Biała Podlaska

Niezwykłe bierzmowanie

Kościół Czw. 03.12.2020 17:41:00
03
gru 2020

Pierwszy tydzień grudnia obchodzony jest jako Europejski Tydzień Autyzmu. Z tej racji przybliżamy temat przeżywania wiary przez osoby autystyczne. Dzieci i młodzi ludzie z autyzmem, tak jak ich rówieśnicy uczestniczą w życiu religijnym rodziny czy wspólnoty parafialnej. Przyjmują też sakramenty wtajemniczenia religijnego i niejednokrotnie przeżywają te wydarzenia głębiej, donioślej niż ich koledzy i koleżanki. Takie niezwykłe wydarzenie miało miejsce pod koniec października w sanktuarium Bł. Męczenników Podlaskich w Pratulinie. Sakrament Bierzmowania przyjęły dzieci z autyzmem i innymi niepełnosprawnościami z Białej Podlaskiej, a uroczystości przewodniczył biskup siedlecki Kazimierz Gurda.

27 października w Sanktuarium bł. Męczenników Podlaskich w Pratulinie odbyła się uroczysta Msza święta, pod przewodnictwem ks. bp. Kazimierza Gurdy podczas, podczas której młodzież z autyzmem przyjęła Sakrament Bierzmowania. Inicjatorem tej uroczystości byli rodzice dzieci z autyzmem przy wsparciu ks. prof. Andrzeja Kicińskiego oraz ks. Henryka Jakubowicza, proboszcza parafii św. Michała Archanioła w Białej Podlaskiej. Przygotowania do tego wydarzenia trwały bardzo długo. Ponieważ wyjątkowi kandydaci potrzebują wyjątkowego przygotowania i specjalnie przygotowanego środowiska, przyjaznego dla nich, by poczuli się bezpiecznie. – Do tego wydarzenia przygotowywaliśmy się właściwie od początku, a tym początkiem było przyjście na świat naszych dzieci. Dla młodzieży z autyzmem jest to wielkie wyzwanie. Wymaga ogromnego nakładu sił, aby móc przetrwać kilka czy kilkanaście minut nie zwracając uwagi na bodźce z otoczenia, które często rozpraszają ich, powodują niepokój, a nawet ból – wyjaśniła Barbara Arseniuk, katecheta ze Szkoły Podstawowej dla dzieci z Autyzmem w Białej Podlaskiej.

Pierwszym etapem przygotowań była I Komunia Święta. Problemy z komunikowaniem się są kolejnym wyzwaniem, które utrudnia funkcjonowanie. Większość osób z autyzmem nie jest w stanie posłużyć się słowem i posługuje się w mniejszym albo większym zakresie komunikacją zastępczą. Ciężko też dotrzeć słowami do osób, które z uwagi na swoje ograniczenia myślą obrazami. – Z wielką nadzieją w sercu nawiązaliśmy kontakt z ks. Henrykiem Jakubowiczem, proboszczem parafii p.w. Św. Michała Archanioła w Białej Podlaskiej, który oczywiście od pierwszego spotkania zaoferował nam wsparcie. Na początek podarował nam klucze do kościoła, żebyśmy mogli przychodzić do Pana Jezusa z dziećmi jak najczęściej, chociaż na parę minut. Był to pierwszy krok, bardzo trudny zresztą, bo nasze dzieci mając wiele nadwrażliwości zmysłowych, np.: wzrokowych i słuchowych mają często problem z przebywaniem w budynku kościoła – wyjaśniła Barbara Arseniuk – katechetka i mama Krzysztofa.

Pierwsze spotkania w kościele trwały krótko, czasami tylko chwilę, z czasem nieco dłużej, jednego dnia dzieci słuchały o Panu Jezusie lub śpiewały piosenki innym razem wszyscy siedzieli w zupełnej ciszy. Zapadła decyzja, aby raz na dwa miesiące dzieci wraz z rodzicami oraz nauczycielami uczestniczyły we Mszy św. W pamięci rodziców bardzo mocno zapisała się pierwsza z nich kiedy wszystkie dzieci płakały, krzyczały i biegały po kościele i jak wspomina Barbara Arseniuk nawet ks. Henryk nie bardzo wiedział, co się dzieje. – Czasami trochę cichło, gdy pani organistka zaczynała grać, bo nasze dzieci bardzo lubią muzykę – dodała. Aby pomóc dzieciom w komunikacji powstał pomysł, aby wykorzystać tablice z obrazkami, które pomagają dzieciom w komunikacji. W ten sposób udało się już kilka grup dzieci przygotować do przyjmowania sakramentów.

Przygotowania dzieci do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania poprzedziły spotkania, w których uczestniczyły dzieci w raz z rodzicami. Jak powiedziała Renata Gabir, mama jednego z dzieci, przygotowania trwały rok. – Odbyło się 9 takich spotkań podczas, których uczestniczyliśmy we Mszach św. oraz przystępowaliśmy do sakramentu Pokuty i Pojednania, były także próby jak to będzie wyglądało, żeby dzieci były przyzwyczajone. Wyjeżdżaliśmy dwa razy do Pratulina, żeby dzieci przyzwyczaiły się do nowego kościoła, żeby nie było stresu z ich strony – wyjaśniła Renata Gabir.

27 października uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. bp Kazimierz Gurda. Dzieci zaskoczyły wszystkich bardzo pozytywnie, nawet bardziej niż się spodziewali tego rodzice. – Rozpoczynając te przygotowania mieliśmy wiele obaw, czy podołamy, a przede wszystkim dzieci. Na wszystkich spotkaniach była cisza i spokój, a już szczególnie w czasie namaszczenia dzieci przez ks. Biskupa – powiedziała Małgorzata Maleńczuk, mama Kacpra.

Jak wspomina Renata Gabir, ks. bp. Kazimierz Gurda bardzo ciepło, serdecznie i z wielką radością odniósł się do dzieci oraz ich rodziców. – Cała Eucharystia w połączeniu z nauczaniem jakie usłyszeliśmy pokrzepiła nasze serca. Umocniła nas i dała nadzieję, że to co robimy ma sens oraz zmotywowała nas do dalszego działania. Biskup Gurda podkreślił też, że przez to w jaki sposób dbamy o dzieci w przekazie wiary katolickiej, troszczymy się, to dajemy przykład i przyprowadzamy je w ten sposób do Boga, a one dalej „niosą” to do ludzi. Jednocześnie swoim zaangażowaniem dajemy przykład innym rodzicom – dodała mama Suzy.

Jak te wszystkie wydarzenia wpłynęły na przeżywanie wiary przez młodzież. Jak podkreślają rodzice bardzo mocno. Renata Gabir powiedziała, że jej córka nigdy nie odpuści wieczornego pacierza – w sobotę czy niedzielą zawsze musi być Koronka do Miłosierdzia Bożego. - Bardzo fajnym zwyczajem jest to, że przechodząc obok krzyża lub kościoła zawsze musi się przeżegnać – dodała mama Suzy. Małgorzata Maleńczuk, mama Kacpra powiedziała, że jej syn bardzo się obył z Pismem Świętym i codziennie przed snem musi zostać przeczytany fragment oraz wieczorem odmawiany jest różaniec. – Czasami jeśli nie mamy czasu na modlitwę różańcową, a bardzo rzadko to się zdarza o widzę, że mu tego brakuje. To jest takie jego zakończenia dnia - różaniec, Apel Jasnogórski - to pozostało nam po przygotowaniach do bierzmowania – podsumowała Mama Kacpra. Barbara Arseniuk, mama Krzysztofa wspomina, że dla jej syna bardzo ważna jest modlitwa i co wieczór klęczy przy łóżku z obrazkiem Matki Bożej Kodeńskiej w rękach i czeka, aż mama uklęknie z nim do wspólnej modlitwy, którą nazywa „Moja Matko”.

– W pamięci mam słowa ks. biskupa, który mówił o tym, że nasze dzieci chociaż żyją w swoim świecie to też mają w sobie przestrzeń przeznaczoną dla Pana Boga. Dla nas jako rodziców dzieci niepełnosprawnych możliwość przyjęcia przez nich sakramentu bierzmowania była wielkim darem, wyróżnieniem, potwierdzeniem tego co czujemy, a czego nie widać gołym okiem. Nasze dzieci są cenne w oczach Bożych, czasami wiedzą więcej niż nam się wydaje, a w sprawach wiary są jak ci maluczcy, którzy nie umieją nazwać, a rzeczywistość nadprzyrodzoną czują lepiej niż my co niby tyle wiemy o Panu Bogu… Duch Święty działa nie zawsze tak jak my chcemy i kiedy chcemy – wspomniała Barbara Arseniuk.


ICH/Biała Podlaska
Zdjęcia: Paweł Puszkarski
DW

Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Izabela Chajkaluk
+48.500106004

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.