Biała Podlaska

Tratwą z gminy Wisznice nad Morze Czarne

Region Śr. 21.04.2021 18:41:12
21
kwi 2021

5000 tysięcy km do pokonania własnoręcznie zbudowaną tratwą. Mieszkaniec gminy Wisznice chce dopłynąć do Morza Czernego.

Andrzej Łagowski z Horodyszcza, w gminie Wisznice, zbudował własnoręcznie tratwę, na której chce pokonać dystans 5000 tys. km. Pan Andrzej chce płynąć z Kazimierza Dolnego przez 8 państw i dotrzeć do Morza Czarnego.

– Tratwa została zbudowana na 12 beczkach plastikowych, czyli jest to zrobione na zasadzie katamaranu, 6 beczek z jednej strony i 6 z drugiej. Została także zrobiona zabudowa mieszkalna, jest namiot do spania, będzie także kawałek przestrzeni, w którym będę mógł coś ugotować. Tratwa jest napędzana silnikiem –wyjaśnił Andrzej Łagowski.

Podróżnik tłumaczy, iż jego żona uważa, że jego pomysł to po prostu kryzys wieku średniego. – Pomysł zaczerpnąłem z Internetu, zacząłem oglądać różne filmy o wyprawach tratwami, o wyprawach łodziami. Spływy Dunajem czy Wisłą, stwierdziłem, że to wszystko połączę, czyli popłynę od Wisły do Morza Czarnego – argumentował Andrzej Łagowski.

Jak zaznaczył Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice ta wyprawa jest niewątpliwie promocją dla gminy. – Na ile możemy na tyle pomagamy panu Andrzejowi. Pomysł trochę szalony, ale na pewno bardzo śmiały. Bo Morze Czarne jest w sumie nie tak bardzo daleko, bo wystarczy kawałek przez Ukrainę przejechać do Rumunii gdzie jest Morze Czarne. Natomiast pan Andrzej jest ambitny i chce przepłynąć Wisłą do Renu i pokonać 5 tyś. km – przyznał wójt Piotr Dragan i dodał, że choć samorząd nie może wesprzeć finansowo takiej wyprawy to gmina zwróciła się z prośbą o pomoc do sponsorów oraz ufundowała bandery i banery promocyjne.
Taka wyprawa to nie tylko budowa tratwy, to także szereg innych przygotowań, które jak tłumaczył Andrzej Łagowski trwają już od pół roku. - Sprawdzałem całą trasę, ile jest po drodze śluz, naliczyłem ich blisko 100. Sprawdzałem, czy są one czynne, sprawdzałem wszystkie porty, miejsca, gdzie będę mógł zatankować paliwo, bo to też jest bardzo istotne. Nie w każdym porcie można to zrobić. Sprawdzałem z grubsza przepisy w różnych krajach, czy będę mógł płynąć, czy nikt mnie nie zawróci – wyjaśnił podróżnik z Horodyszcza.

Koszt wyprawy to ok. 20 tys. zł, natomiast koszt budowy tratwy wyniósł ok. 1000 zł. Wyprawę można wspierać poprzez darowiznę na profilu zrzutka.pl. >>Link <<



Dodatkowo na profilu społecznościowmym będzie można śledzić przebieg całej wyprawy. https://www.facebook.com/Tratw%C4%85-do-Morza-Czarnego-102242735324075

Fot: Gmina Wisznice
Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Izabela Chajkaluk
+48.500106004

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.